Nowa moda w branży gier?
Spory sądowe z udziałem graczy przeciwko wydawcom i deweloperom gier stają się coraz bardziej powszechne, przyciągając uwagę zarówno mediów, jak i społeczności fanów. Na przykład na początku 2024 roku jeden z miłośników gry The Crew zainicjował głośny proces przeciwko Ubisoftowi, po tym jak francuski koncern postanowił zamknąć serwery swojej popularnej gry wyścigowej, wywołując przy tym niemałe oburzenie.
W innym przypadku, kiedy Microsoft ogłosił zamiar przejęcia Activision Blizzard, grupa graczy zareagowała natychmiastowo, składając pozew, którego cele była blokada fuzji. Twierdzili, że transakcja ta mogłaby doprowadzić do powstania monopolu, zagrażającego konkurencyjności rynku. Mimo że ich wniosek został dwukrotnie odrzucony, sprawa ta dobitnie pokazała rosnącą pewność i determinację graczy, którzy nie boją się stawać do walki w obronie "swoich" interesów.
Bo gra była za trudna
W przypadku Elden Ringa, gracz najpierw wyraził swoje frustracje w emocjonalnym wpisie na stronie serwisu 4chan - twierdził, że FromSoftware nie tylko zniechęca graczy o niższych umiejętnościach, ale nawet tych bardziej doświadczonych. Jego zdaniem, poziom trudności Elden Ringa oraz innych tytułów z portfolio FromSoftware sprawia, że fani, tak naprawdę, nigdy nie będą mieli szansy odkryć pełnej zawartości gry.
Waugh oskarżył Bandai Namco o celowe działanie, stworzenie gry tak trudnej, że przeciętny gracz nie ma szans na jej ukończenie. Wydaje się, że Waugh szczerze wierzy, iż istnieje jakaś "ukryta" część gry, do której większość osób nie ma dostępu ze względu na zbyt wysokie wymagania narzucone przez producenta. Według niego studio odpowiedzialne za Elden Ringa powinno zrobić wszystko, by gra była bardziej przystępna dla szerszego grona odbiorców.
Elden Ring - galeria z gry
Poziom trudności przedmiotem sądowego sporu
Waugh nie poprzestał na krytyce rozsiewanej po forach internetowych, postanowił także podjąć kroki prawne. Pozew ramach postępowania w sprawie drobnych roszczeń został złożony 1 lipca 2024 roku w Barnstable (Massachusetts) w USA i obejmuje nie tylko samą firmę Bandai Namco, ale także jej kluczowych pracowników. Sprawa jest aktualnie w toku, rozprawa została zaplanowana na 25 września 2024 roku. Nie wiadomo, jakie mogą być konsekwencje tego nietypowego procesu. Bardziej prawdopodobne wydaje się, że sąd nie weźmie pod uwagę argumentów przytaczanych przez rozgniewanego gracza i uzna całą sprawę za bezzasadną. Jednak jeśli sędzia przychyli się do argumentów Waugha, może to wywołać precedens, który wpłynie na przyszłe produkcje gier.
Kto ma rację?
Studio FromSoftware oraz Bandai Namco do tej pory nie odpowiedziały na pozew publicznie. I trudno się dziwić. Dla miłośników gier FromSoftware, takich jak Elden Ring, wyzwania i wysoki poziom trudności stanowią synonim dobrej, satysfakcjonującej zabawy. Jednak sprawa "Waugh kontra Bandai Namco" wciąż wywołuje dyskusje o granice tego podejścia - czy twórcy gier nie powinni bardziej uwzględniać umiejętności szerszego grona odbiorców? Elden Ring jest uważany za jedną z najbardziej przystępnych gier z gatunku soulslike. Sukces komercyjny tytułu sugeruje, że wyzwania stawiane przez FromSoftware nie odstraszają graczy, a wręcz przeciwnie - przyciągają ich masowo.
Niezależnie od tego, czy Bandai Namco zostanie zmuszone do wprowadzenia regulacji w swoich grach, czy sprawa zakończy się bez większych konsekwencji - proces ten będzie uważnie obserwowany przez całą branżę gier wideo.
