Tytuł otrzymał ostatnią aktualizację pod koniec stycznia, gdy twórcy naprawili kolejną porcję błędów oraz skrócili czasy oczekiwania w jednym z trybów rozgrywki, w którym pokonujemy określone trasy w jak najkrótszym czasie. Najwyraźniej zapomniano jednak o zdjęciu światełek i innych dekoracji.
"Zdecydowałam się wskoczyć na chwilę do Anthem. Fakt, że na serwerach są jeszcze świąteczne dekoracje, uczynił to jeszcze smutniejszym" - napisała na Twitterze Sam Loveridge z serwisu GamesRadar, wywołując tym samym kolejną falę krytyki pod adresem tego pechowego tytułu.
Ozdoby wprowadzono w grudniu, w ramach wydarzenia specjalnego Icetide. Poza świątecznymi stroikami z wstążeczkami, dodano także kolorowe światełka, a spore tereny otwartego świata pokryto białym puchem. Jak widać, w Anthem globalne ocieplenie nie obowiązuje. Dobre i to!
Teraz można by się jednak spodziewać, że ozdoby znikną. Nic z tego! To chyba najlepiej świadczy o tym, jak martwe jest Anthem - nikt wcześniej tego nie zauważył. Co jeszcze smutniejsze, jeszcze w tym miesiącu produkcja świętuje pierwszą rocznicę premiery i wątpimy, że twórcy coś zaplanowali. A Anthem miało być przecież sieciową produkcją w zgodzie z najnowszymi trendami, a więc stale aktualizowaną i rozbudowywaną o nowe treści. Z tych planów najwidoczniej zrezygnowano, widząc kurczące się liczby graczy zaraz po premierze. Ale czy ktokolwiek pracuje jeszcze nad tytułem?
Jeszcze w listopadzie w sieci pojawiały się nieoficjalnie informacje, jakoby BioWare planowało ogromne odświeżenie produkcji, a cały projekt funkcjonuje wewnętrznie jako Anthem 2.0 albo Anthem Next. Może właśnie dlatego nie ma komu zdjąć świątecznych lampek z istniejącej gry...
